Zeus
Data dodania: 29.08.2018 r.
Aktualizacja
Zeus pozdrawia z adopcji.
02.02.2019
Zeus znalazł dom adopcyjny!
17.12.2018
Zeus choruje na niedoczynność tarczycy i szuka domu - dowiedz się więcej TUTAJ
27.09.2018
Zeus kontynuuje leczenie - KLIK
29.08.2018
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal /
Nazywam się Zeus. Mam 11 lat. Gdy byłem mały, miałem troskliwy, kochający dom. Każdy się zachwycał puszystym, uroczym psiakiem, przytulał, głaskał, wyprowadzał na spacery. Jednak szybko zacząłem chorować, a moi państwo zamiast mnie leczyć, poszukali mi nowych opiekunów. Oni też przez chwilę mnie kochali, pewnie dlatego, że byłem w typie rasy. Jednak gdy dowiedzieli się o chorobie, także nie chcieli mnie ani leczyć, ani utrzymywać. Znaleziono mi kolejny dom. Tym razem pan się mnie nie pozbył, ale leczyć również nie zamierzał. Włóczyłem się więc po ulicach, a mijające lata coraz bardziej odbijały się na moim zdrowiu. Przez te kilka ostatnich lat z pięknego, puchatego szczeniaczka zmieniłem się w wyłysiałego, zabiedzonego psa, któremu nie miał nawet kto obciąć zbyt długich pazurów.
Któregoś dnia przyjechali ludzie i zabrali mnie z mojego domu. Mój pan chyba nawet o tym nie pamięta, bo jak zwykle dziwnie pachniał alkoholem. Pojechałem do kliniki. Pan doktor mnie zbadał i okazało się, że przerośnięte pazury to mój najmniejszy problem. Mam zapalenie ucha, stan zapalny oczu, alergię pokarmową i najpewniej chorą tarczycę. Mam również pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne.
Zeus to pies odebrany interwencyjnie. Dziś przebywa w klinice i pod troskliwym okiem lekarzy toczy walkę o powrót do zdrowia. Prosimy o wsparcie dla Zeusa. Psa, który wyjątkowo nie miał szczęścia do ludzi.
Potrzebne są środki na pokrycie pobytu w klinice i kosztów leczenia, które niewątpliwie będzie długotrwałe.
Zdjęcia
pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)