Borys
Data dodania: 28.09.2016 r.


Czasem lata mijają zanim ktoś dostrzeże, pochyli się nad losem. Bywa, że miesiącami, każdy miejscowy na widok zaniedbanego psa wzruszy tylko ramionami. Opuści wzrok, odwróci głowę, machnie ręką. I pójdzie dalej...
Borys nie mógł iść dalej, bo to on był tym zaniedbanym psem. Wiele lat w kojcu, na krótkim łańcuchu. Zaniedbany, sierść na ogonie zbita jak deska. Jak to czasem bywa na wsi. Nieważne jaki, ważne że jest. A na co komu zadbany pies? Przecież ten z dredami, śmierdzący, szczeka nadal tak samo. A tam cierpi zaraz...? Od kołtunów jeszcze nikt nie umarł, a na łańcuchu na wsi psy mieszkają. Żyją... bo nie mają wyjścia.
Borys, po wielu latach, miał szczęście. Znalazł go Ktoś i ten Ktoś mu pomógł. Zadzwonił do nas, dogadał się z właścicielami.
Dziś pies przebywa w domu tymczasowym i dochodzi do siebie. Jest zapchlony, zarobaczony, pod skołtunioną sierścią kryją się odleżyny. Nie ma kondycji, nie ma mięśni, nie ma siły, ale gdy wychodzi na spacer, chce biegać ile sił w łapkach. Jakby chciał dogonić, latami zamknięte w ciasnym kojcu, uwiązane na łańcuchu, własne marzenia.
Borys potrzebuje strzyżenia, kompleksowej diagnostyki i leczenia zmian skórnych. Potrzebuje profilaktyki weterynaryjnej, oraz pełnowartościowej, dobrej karmy.
Szacujemy koszty na 1000 zł. Prosimy o wsparcie dla Boryska.
***
Aktualizacja 08.11.2016
Borys dziękuje za okazaną pomoc.
Strzyżenie odsłoniło pięknego psa, o wielkim sercu. Borys miał na sobie 5 kg nadprogramowej sierści.
Nie znosi izolacji od innych. Jak wielką musiało być traumą życie w kojcu, na krótkim łańcuchu, aż strach sobie wyobrazić.
Borys pozostaje w domu tymczasowym, który bardziej możemy nazwać nowym domem na zawsze. Małżeństwo, które go odnalazło odwiedza Borysa w miarę możliwości, a on wie, że to dzięki Nim jest bezpieczny.
A dzięki Wam jest zdrowszy i z każdym dniem coraz bardziej szczęśliwy.
Dziękujemy.
Zdjęcia

pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)
Przekaż darowiznę
