Burasek
Data dodania: 13.03.2017 r.


Starość i choroby dopadną każdego. Prędzej, czy później. Zawsze za wcześnie. Dobrze, jeśli w ten czas, ma się przy sobie kogoś bliskiego. Tego, co poda przysłowiową szklankę wody. Nie wszyscy mają to szczęście.
Burasek. Kot wolnobytujący. Na swoim osiedlu znał każdy kąt. Znał też dobre Panie – karmicielki. Te co, czy śnieg czy też słota, każdego dnia przemierzały osiedle zapełniając kocie miski. To dzięki nim osiedlowe mruczki, nawet zimą, nie chodziły głodne.
Mijały wiosny i lata, Burasek, choć indywidualista, to przywykł do Pań na tyle, że choć na ręce nie dawał się brać, to lubił, aby go pogłaskać.
Tej zimy Burasek zaczął chorować. Najpierw chodził osowiały, potem doszły kolejne objawy. Pojawił się katar, wyciek ropny z oczu, sierść zmatowiała, nastroszyła się, a kot schudł. Jedna z dobrych Pań ulitowała się na słabym Buraskiem i poszła z nim do lekarza.
Niestety, dotychczasowe leczenie nie przynosi spodziewanych efektów. Kot nadal jest słaby, wymaga dalszego podawania leków i kolejnej diagnostyki. Dobra Pani, u której Burasek tymczasowo mieszka, zwróciła się do nas o wsparcie w finansowaniu leczenia.
Prosimy o pomoc dla Buraska.
***
Aktualizacja 04.04.2017
Spieszymy z nowinami!
Kocur jest już wyleczony, wykastrowany i wrócił do swoich kocich spraw, wszak opóźnienia w pilnowaniu swojego terenu nie nadrobią się same!
W imieniu opiekunek i Buraska - dziękujemy!
"Dzień dobry! W nawiązaniu do naszej rozmowy z przed kilku dni odnośnie wyleczonego kotka Buraska, przesyłam kilka jego najnowszych zdjęć. (...)
Widać , że wyzdrowiał. Jest szybki i zwinny. Sierść gładka i błyszcząca. Bardzo dziękuję za pomoc w leczeniu kota.
Pozdrawiam Justyna"
Zdjęcia

pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)
Przekaż darowiznę
