Misia
Data dodania: 05.12.2019 r.


09.12.2019
Niestety, czasem pomoc nadchodzi zbyt późno. Mimo ogromnych wysiłków lekarzy, Misia przegrała najważniejszą z walk. Już nie cierpi.
Bardzo Wam dziękujemy za wsparcie dla niej. Dzięki Wam miała zapewnioną najlepszą możliwą opiekę i leczenie.
05.12.2019
Misia jest jedną z tych, o pomoc dla których poprosiła nas osoba prywatna. Poznajcie Misię:
"Ta historia powinna wyglądać inaczej, ale niestety nieodpowiedzialny człowiek zgotował kotce ten straszny los. Koteczka została przez kogoś wyrzucona na jednej z wiosek latem, ludzie poprosili mnie aby ją wysterylizować i jeśli nie ma innej opcji wypuścić a oni będą ja dokarmiać. Koteczka pojechała na sterylizację i trafiła do osoby, która wydawała się odpowiedzialna (pracuje w schronisku dla zwierząt, jeździ na interwencje, prowadzi dom tymczasowy dla kotów białaczkowych ze schroniska) i która zapewniała, że kotka będzie izolowane od kotów białaczkowych i będzie u niej bezpiecznie czekać na dom. Niestety tak nie było....
Gdy już znalazł się dom pojechałam po kotkę. Moim oczom ukazał się cień kota. Z grubiutkiej koteczki zostało 2,8 kg kota.... Kotka wychudzona, nie chciała jeść, zwymiotowała krwią w dniu, gdy ją wzięłam i następnego dnia także. Kotka jest obecnie w trakcie leczenia, widząc jej stan zrobiłam jej test na białaczkę, który niestety wyszedł dodatni, co oznacza, że zapewnienia o izolacji kotki były fikcją.
Kotka wymaga kroplówkowania, leków, dokarmiania convalestentem. Okazało się że ma zapchane czymś jelita, problemy z ich perystaltyką, problem z układem pokarmowym, stąd wymioty z krwią, a na dodatek Misia ma kalciviroze. Teraz jeszcze doszły problemy z nerkami (mocznik i keratynina bardzo wysokie). Kotkę leczę już dłuższy czas, ale niestety na razie z kiepskimi efektami, bo kotka przez białaczkę ma obniżona odporność i jej organizm nie walczy tak jak organizm zdrowego kota. Koszt leczenia kotki na dzisiaj przekroczyły już 500 zł, a to jeszcze nie koniec... Codziennie jestem z koteczką u weterynarza, walczymy o to, aby Misia doszła do siebie. Przy ilości kotów, którymi się zajmuję, ilości bezdomnych kotów, które dokarmiam, sterylizuję i leczę nie stać mnie na takie koszty."
Prosimy, niech życie i zdrowie Misi nie spotka się z murem obojętności. Misia potrzebuje Waszej pomocy.
Zdjęcia

pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)
Przekaż darowiznę
