Data dodania: 03.02.2020 r.

Dziękujemy w imieniu Groszka, Klarci i Tinki za pomoc.

Psiaki czują się lepiej. Groszek choruje na niedoczynność tarczycy, musi przyjmować leki. Klarcia po niezbędnym zabiegu (miała początki ropomacicza) nabrała ciała i tryska energią.

Tinka i jej rodzeństwo również czują się dużo lepiej.

Sprawa nadal w toku, w związku z tym nie jest możliwa adopcja żadnego z nich.

03.02.2020

Ile warte jest życie małego szczeniaczka? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, co byś odpowiedział? Bo życie Tiny wyceniono na 500 zł. Tyle znaczyło życie małego ratlerka, który wychowywał się w jednej z pseudohodowli.

Kiedy kilka dni temu, na jednym z portali internetowych ukazało się ogłoszenie dotyczące małych szczeniaków i ich rodziców, nie mogliśmy tego nie sprawdzić. W Polsce istnieje wiele miejsc, w których pseudohodowle zasilają konta właścicieli. Produkując przy tym zwierzęta chore i nieszczepione. Wszystko to okupione wielkim cierpieniem i nieludzkimi warunkami bytowymi. Tina to jedna z trójki rodzeństwa, które również tam znaleziono. Przestraszona i bezbronna, skrajnie zaniedbana dopiero w naszych ramionach poczuła się bezpiecznie. Razem ze swoją rodziną, została zabrana do kliniki. Tam przejdzie specjalistyczne badania i obowiązkowe szczepienia. Niedożywiona i odwodniona walczy o każdy oddech, jak siłaczka.

Szczeniaki miały być łatwym zarobkiem, dla hodowcy. Na szczęście udało się nam udaremnić jego plany. Tina, zarobaczona i brudna, dzieliła ze swoim rodzeństwem kawałek przestrzeni, dla nich przeznaczony. Ile cierpienia musiała znieść, by los odwrócił karty! Zdążyliśmy na czas. Uratowaliśmy ją. Teraz z naszą pomocą będzie uczyć się życia. Cenniejszego niż 500 złotych.

Nie uratujemy wszystkich psów skazanych na pseudohodowlę, Ty również. Ale zacznij od małych kroków. Życie Tiny jest warte każdego poświęcenia. Niech będzie symbolem walki o bezbronne, maleńkie szczeniaki, które nie doznały jeszcze troski i opieki w swoim życiu. Każda pomoc się liczy, aby w życie Tiny tchnąć nowego ducha.