Alma pozdrawia z adopcji
We wrześniu 2014 roku, nasz weterynarz zapytał, czy nie przyjmiemy do siebie labradora, którego właściciele chcą uśpić. Nie są w stanie zajmować się psem, nie mają czasu ani środków na leczenie. A Alma (tak psinę nazwaliśmy) wymagała stałych wizyt u weterynarza i kolejnych zabiegów. Po usunięciu krwiaków i narośli w uchu, Alma szybko dochodziła do siebie i była gotowa na poszukiwania nowej, kochającej rodziny.
W lutym 2015 roku Alma pojechała do domu adopcyjnego, gdzie czekały na nią goldeny :-)
Przekazujemy najnowsze wieści od rodziny adopcyjnej Almy:
"Witamy; właśnie mijają 3 lata od momentu, gdy Alma przybyła do naszego domu i stada. Stan zdrowia i kondycji odpowiedni do wieku. Uszko nadal stanowi problem,ale to przeważnie przechodzi w stan przewlekły i pozostaje jedynie stosowanie leków. Z poruszaniem się nie ma większych kłopotów, Alusia chętnie wychodzi na spacery; apetyt niezmiennie dopisuje- przeszliśmy na karmę Husse. Trochę nie dosłyszy i słabiej widzi, ale węch jest wyostrzony.
Pozdrawiamy Rodzinę CENTAURUSA- do usłyszenia, Alma i opiekunowie"