Brysia
Brysia wyrosła już na dorosłą pannicę.
Oto kilka słów relacji od adoptującej:
"Witam,
Brysia pojechała na pierwszy urlop, aż nad morze do Rowów. Była bardzo grzeczna, pilnowała się, kąpała w morzu. Na spacerach dość zrównoważona, choć w Dąbrowie to strachliwa bestia. Nadal ma te swoje lęki na dworze, ale na ogół nie ogranicza to jej specjalnie życia. Pomimo wszystko jest dość usłuchana, wołana w 95% przypadków przychodzi od razu.
Bardzo lubi się z naszą druga suczką, nigdy jeszcze się nie pogryzły, chociaż ich zabawy z szarpakiem, czy patykiem to jeden wielki jazgot warczenie, istne szaleństwo.()
Pozdrawiam serdecznie i zawsze dziękuję Wam za Bryśkę (wszyscy zawsze pytają skąd ona ma takie dziwne imię, dla nas jest Brysieńką).
Aleksandra"