Amelia
Data dodania: 05.08.2016 r.


Będzie się nazywała Amelia. Bo to przecież takie ładne imię, a ona jeszcze może będzie piękna. O ile przeżyje.
Dziś piękna nie jest. Z urwanym ogonem, urazem kręgosłupa, z obdartymi stawami skokowymi i raną jak kieszeń na plecach, w której siedzi stado larw much. Muchy wychodzą też z odbytu. Odwodnienie takie, że aż oczy zapadnięte. Gorączka. Blade błony śluzowe. Anemia. Na RTG masa kałowa wypełnia całe jelita. Ile to trwa? Ponoć od miesiąca jest w takim stanie. Co się stało - nie wiadomo, ale aż dziw, że nadal żyje. Pewnie dlatego, że Amelia jest jeszcze młoda. I choć chwiejnie, to chodzi samodzielnie. Jakby chciała pokazać, że choć taka chuda -niecałe 2 kilo i słaba, to jednak bardzo dzielna i postara się dać radę, jeśli tylko jej się pomoże.
Zgłoszenie dostaliśmy w środe, w czwartek Amelka jest już w klinice i pod czujnym okiem lekarzy, pod kroplówkami, walczy o własne życie i zdrowie. Przeżyła miesiąc od wypadku. Przeżyła podroż do kliniki. Przeżyła narkozę. Przeżyła usunięcie masy kałowej. Przeżyła czyszczenie rany i szycie. Przeżyła noc. Ale nadal stoi na rozstaju dróg, a te kilka najbliższych dni będzie decydujące.
Pomóż Amelii w walce o życie.
***
Aktualizacja 14.08.2016
Amelia już od tygodnia przebywa w klinice. Szwy na ranie nie rozchodzą się. Ma coraz lepszy apetyt, codziennie dostaje też kroplówki. Niestety w wyniku urazu, ma najprawdopodobniej niedowład zwieracza. Cały czas jest prowadzone intensywne leczenie i mamy nadzieję, że będzie lepiej. Rokowania są jeszcze ostrożne, ale weterynarz z kliniki optymistycznie zapatruje się na przyszłość Amelki. Bardzo dziękujemy, że wspieracie jej leczenie.
***
Aktualizacja 01.09.2016
Amelia opuściła już klinikę i przebywa pod naszą opieką. Rana na plecach zagoiła się, a szwy zostały usunięte. Kotka nadal ma niedowagę i jest mało aktywna, ale ma już dobry apetyt, więc z dnia na dzień jej stan się poprawia. Na chwilę obecną nie ma zagrożenia życia. Niestety zwieracz nadal nie działa, ale kot nadal jest leczony więc nie przesądzamy jeszcze sprawy. O stanie Amelki będziemy dalej Was informować. Bardzo dziękujemy za pomoc jaką jej okazujecie.
***
Aktualizacja 18.10.2016
Kotka czuje się znacznie lepiej, lepiej też wygląda. Niestety w wyniku obniesionych obrażeń, małej nie działa zwieracz. Mamy nadzieję, że znajdzie dobry dom adopcyjny. Mimo wszystko.
***
Aktualizacja 02.12.2016
Amelia szuka doświadczonego domu adopcyjnego.
***
Aktualizacja 13.10.2017
Będzie się nazywała Amelia. Bo to przecież takie ładne imię, a ona jeszcze może będzie piękna. O ile przeżyje.
Dziś piękna nie jest. Z urwanym ogonem, urazem kręgosłupa, z obdartymi stawami skokowymi i raną jak kieszeń na plecach, w której siedzi stado larw much. Muchy wychodzą też z odbytu. Odwodnienie takie, że aż oczy zapadnięte. Gorączka. Blade błony śluzowe. Anemia. Na RTG masa kałowa wypełnia całe jelita. Ile to trwa? Ponoć od miesiąca jest w takim stanie. Co się stało - nie wiadomo, ale aż dziw, że nadal żyje. Pewnie dlatego, że Amelia jest jeszcze młoda. I choć chwiejnie, to chodzi samodzielnie. Jakby chciała pokazać, że choć taka chuda -niecałe 2 kilo i słaba, to jednak bardzo dzielna i postara się dać radę, jeśli tylko jej się pomoże.
Zgłoszenie dostaliśmy w środę, w czwartek Amelka jest już w klinice i pod czujnym okiem lekarzy, pod kroplówkami, walczy o własne życie i zdrowie. Przeżyła miesiąc od wypadku. Przeżyła podroż do kliniki. Przeżyła narkozę. Przeżyła usunięcie masy kałowej. Przeżyła czyszczenie rany i szycie. Przeżyła noc. Ale nadal stoi na rozstaju dróg, a te kilka najbliższych dni będzie decydujące.
Tak było w sierpniu ubiegłego roku, wtedy Amelka do nas trafiła. Wielomiesięczne leczenie przyniosło efekty, ale Amelia nie odzyskała pełni zdrowia. W związku z tym, że zwieracze nie są sprawne, kotka jest bez szans na znalezienie domu. Mieszka u nas.
Problem jest nie tylko z trzymaniem odchodów. Amelka ma nawracające problemy z drogami moczowymi. Ostatnie leczenie prowadzone było w sierpniu. Teraz czeka ją kolejne.
Znowu ma nawrót choroby, tym razem zaatakowała ona ze zdwojoną siłą. Amelka zaczęła szybko tracić na wadze i słabnąć.
Dziś, pod czujnym okiem lekarzy, kolejny raz toczy walkę o zdrowie.
Ponownie prosimy o pomoc dla Amelii.
***
Aktualizacja 16.10.2017
Z ogromnym bólem przekazujemy te najgorsze wieści. Amelia odeszła za Tęczowy Most. Złogi i niefunkcjonujący prawidłowo układ trawienny były nie do opanowania.
Dzięki Wam weterynarze w klinice zrobili wszystko, co można było dla niej zrobić przez ponad rok odkąd do nas trafiła.
Była naszą bohaterką, bo jej wola życia i siła, mimo doświadczeń i ogromnych uszkodzeń ciała po wypadku, była niesamowita.
Żegnaj, dzielna Amelko.
Zdjęcia

pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)
Przekaż darowiznę
