Garbusek
Data dodania: 25.01.2018 r.


Garbusek, stary pies policyjny, miał mieć już tylko dobrą emeryturę. Miał mieć, bo wyszło jak zwykle. Wraz z końcem ubiegłego roku odszedł jego Pan, pozostawiając po sobie stado przez nikogo niechcianych zwierząt. Dla nich wszystkich poszukiwano nowych domów. Dwa psiaki z tego stada trafiły pod skrzydła zaprzyjaźnionych z nami osób. Był to właśnie Garbusek i jego koleżanka.
Garbusek przyjechał do nowego domu z wielką naroślą na nosie oraz informacją, że to stary, wyleczony uraz. Badanie, na które został zawieziony miało być tylko formalnością potwierdzającą, że psiakowi nic nie grozi. Zdjęcia RTG pokazały nie tylko zwapnienia, ale również lizę kości. Chwilę temu została wykonana biopsja narośli. Niestety to nowotwór.
Zostały wprowadzone leki przeciwbólowe. Zależnie od wyników badania histopatologicznego kontynuowane będzie leczenie. Koszt stałej opieki weterynaryjnej dla psa w takim stanie przerasta możliwości finansowe naszych przyjaciół, więc zwrócili się do nas o pomoc. W takich sytuacjach nie ma znaczenia kto pomoże, ważne aby Garbuskowi uratować życie. Choć na chwilę.
Garbusek to pies stary. Odbył służbę w policji, a w podzięce za lata pracy wylądował na krowim łańcuchu. Dziś, kiedy w końcu znalazł troskliwych opiekunów, musi stoczyć ten najważniejszy bój o własne życie. Psiak ma apetyt, jest wesoły i kontaktowy, dziś jeszcze dobrze się czuje, ale toczy go rak.
Potrzebne są pilnie środki na dalszą diagnostykę i leczenie Garbuska.
Bez Twojej pomocy on nie ma żadnych szans.
***
Aktualizacja 07.03.2018
Wyniki badania histopatologicznego nie pozostawiaja złudzeń. To złośliwy nowotwór okołonaczyniowy. Obecnie Garbusek przyjmuje odpowiednie leki, a z dobrych wieści - apetyt mu dopisuje.
To dzięki Wam ma zapewnioną najlepszą możliwą opiekę.
Dziękujemy za Waszą wytrwałość w pomocy dla Garbuska, ponieważ nadal jej potrzebuje.
***
Aktualizacja 16.03.2018
Garbusek miewa coraz gorsze dni. Ma obecnie zapewnioną najlepszą opiekę paliatywną. Jego spacery stają się coraz krótsze, dużo więcej odpoczywa. Traci apetyt.
Nie opuszczajmy Garbuska. Weterynarze robią wszystko, aby miał zapewniony komfort.
***
Aktualizacja 23.04.2018
Garbusek po zmianie leków przeciwbólowych nabrał wigoru na początku wiosny. Ufnie patrzyliśmy w przyszłość i staraliśmy się nie zauważać powiększającego się guza, którego usunięcie było niemożliwe.
Trwaliśmy w przekonaniu, że na przekór losowi Garbusek będzie żył jeszcze długo.
Los okrutnie zadrwił z nas i opiekunów Garbuska. W ostatnich dniach jego stan stopniowo się pogarszał, a nowotwór zaatakował ze zdwojoną siłą.
Decyzja lekarza weterynarii była tylko jedna.
Żegnaj, dzielny Garbusku...
Zdjęcia

pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)
Przekaż darowiznę
