Jacuś
Data dodania: 14.01.2019 r.
24.04.2019
Cześć! Czuję się dużo lepiej, chociaż trzeba mi codziennie zakraplać oczy. Więcej na ten temat napisałem TUTAJ.
Drodzy wybawiciele - Darczyńcy, czy zostaniecie moimi Wirtualnymi Opiekunami? Napiszcie mail na psy@centaurus.org.pl, mam tutaj sekretarkę to mi przekaże, a ja chętnie zapozuję do comiesięcznych zdjęć i opowiem co tam nowego :-)
A może znajdzie się ktoś, dla kogo nie będzie przeszkodzą zakraplanie mi oczu i podaruje mi dach nad głową? Zapraszam do wypełnienia: Formularza adopcji stacjonarnej
27.02.2019
To znów ja, Jacuś. Mam wrodzony problem z oczkami. Szczegóły pod linkiem:
https://www.psiaplaneta.pl/co_u_jacusia/
14.01.2019
Nazywam się Jacuś i wiem, że jestem tylko zwykłym dachowcem, jakich tysiące w tym kraju. Wiem, że nie mam długiej, miękkiej sierści ani wybitnego rodowodu. Wiem, że nie jestem już młody ani wyjątkowo ładny. Choć mam zaropiałe i opuchnięte powieki, czasem uda mi się zobaczyć swoje odbicie, gdy piję wodę, więc wiem jak wyglądam. Żaden ze mnie cud. Może to starość i brak urody sprawił, że już mnie nie chciano. Że któregoś dnia zabrakło dla mnie miejsca w domu, i znalazłem się w zupełnie obcym miejscu. A może to choroba sprawiła, że stałem się zbędny? Pozbyto się mnie jak kosztownego problemu. Nie wiem. I nawet już o tym nie myślę, bo nic to nie zmieni. Musiałem skupić się na przeżyciu. Zima to nie jest przecież dla kota dobry czas na szukanie nowego domu. Zwłaszcza dla takiego starego jak ja. Gdybym był młodszy, pewnie łatwiej bym zniósł mróz i śnieg, a tak? Zacząłem kaszleć, nie najlepiej mi się oddycha, a oczy coraz bardziej chore.
Kilka dni temu dobrzy ludzie mnie zabrali. Mówią, że wzięli mnie do domu tymczasowego, są tu też inne koty. Dali schronienie, teraz mam ciepło, a w misce cały czas dobre jedzenie. Tylko że ja wcale nie mam ochoty jeść. Z dnia na dzień coraz bardziej brakuje mi sił. Nie chce mi się ani poznawać innych kotów, ani się z nimi zaprzyjaźniać. Nic mnie nie interesuje. Najchętniej bym ciągle spał. Dobrzy ludzie mówią, że jestem bardzo chory, podejrzewają jakiś FIV, mówią coś o nieuleczalnej chorobie, o drogich lekach. Bardzo się o mnie martwią, tak jak nikt nigdy dotąd.
Ja, Jacuś, jestem chory i bardzo potrzebuje Twojej pomocy. Wiem, że jest wiele ładniejszych ode mnie kotów, pewnie one bardziej zasługują na ratunek. Ale ja, stary Jacuś, choć dziś jestem słaby, to bardzo chciałbym jeszcze trochę pożyć. Proszę, pomóż mi, wesprzyj moje leczenie. Pomóż sfinansować diagnostykę, pobyt w klinice, zakup drogiego interferonu. Bez Twojej pomocy na pewno nie uda mi się przeżyć. Ale jeśli dołożysz mi kilka groszy i inni też pomogą, postaram się ze wszystkich sił Cię nie zawieść i jeszcze kilka lat cieszyć się życiem. Tylko bardzo Cię dzisiaj proszę, pomóż....
Zdjęcia
pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)