Data dodania: 20.08.2018 r.

"Obojętność niczym elektrowstrząsy to tortura idealna."

Carlos González

Maleńka Kruszynka doskonale wie czym jest obojętność. Wychowanka ulicy, stołowała się w lokalnych śmietnikach, chora i słaba, omijana przez ludzi. Z zaropiałymi oczami, anemią, osłabieniem, nie była w stanie uciec przed psem. Doszło do pogryzienia.

Dziś Kruszynka walczy o życie w klinice. Zaawansowany koci katar, kiepskie parametry krwi, do tego jest cała obolała, w ranach. I tak miała szczęście, bo większość małych kotów wolnobytujących nie dożywa pierwszego roku życia.

Kruszynka ma niewiele ponad dwa miesiące i już stoi na rozstaju dróg. Przed nią najważniejszy z bojów. Wierzymy, że się uda, bo w tym maleńkim, kruchym ciele drzemie wielka chęć do życia. Bez protestów poddaje się wszystkim zabiegom, dzielnie znosi zastrzyki i kroplówki, a na rozchwianych, obolałych łapkach, samodzielnie podchodzi do swojej miseczki. Zapewne pierwszej jaką ma.

Bardzo prosimy, pomóż Kruszynce zawalczyć o życie. O powrót do zdrowia. Dajmy jej szansę na dobry dom, który na pewno już gdzieś na nią czeka. Ale aby tam dotarła, najpierw trzeba ją wyleczyć. Musi przeżyć.

Kruszynka prosi o pomoc w pokryciu kosztów leczenia i pobytu w klinice. Będzie wdzięczna za każdy grosz.

Aktualizacja 04.09.2018

Kruszynka bardzo dobrze reaguje na leki, podczas pobytu w klinice okazało się, że malutka ma złamaną przednią łapkę. Oczywiście weterynarze troskliwie się nią zaopiekowali i dziś wieczorem jedzie na zdjęcie opatrunku. 

Kicia poszukuje kochającego domu adopcyjnego. Zapraszamy do bezpośredniego kontaktu z opiekunem Kruszynki - Norbertem. Telefon - 535 162 322

Aktualizacja 01.10.2018

Kruszynka pojechała wczoraj do domu adopcyjnego.

Zaaklimatyzowała się błyskawicznie, uwielbia zabawy i serdecznie Wam dziękuje za pomoc w ocaleniu życia.

Mała jest na finiszu walki z kocim katarem, leczenie kontynuowane jest pod troskliwą opieką nowej rodzinki.

Tymczasem Kruszynka zwana obecnie Luną dokazuje