Tina
Data dodania: 28.03.2022 r.
Terry Pratchett, w jednej ze swoich książek pisał: "światło wierzy, że przemieszcza się szybciej od wszystkiego, ale się myli. Nieważne, jak szybko pędzi, zawsze odkrywa, że ciemność dotarła na miejsce wcześniej i już na nie czeka". Jak nie upatrywać w tym prawdy, skoro nawet Tinka przekonała się o słuszności tych słów? Czy jest jeszcze dla niej jakaś nadzieja?
Mała kotka, podnosi główkę, rozgląda się po nieznanym sobie miejscu, by po chwili znów opuścić ją na posłanie. Zwija się w kłębuszek i zamyka w swoim świecie. Pełnym bólu i cierpienia. W świecie przepełnionym obojętnością i samotnością. Próbuje się wyprostować, ale nie ma sił. Przerażenie i ból nie dają jej zasnąć. I chociaż bardzo bym chciała powiedzieć jej, że wszystko będzie dobrze, jeszcze sama tego nie wiem.
Nie napiszę Ci, co wcześniej robiła Tina. Gdzie mieszkała, czy miała obok siebie kochających ludzi. Nie powiem Ci gdzie była jeszcze chwile temu. Sam wiesz dlaczego. Ale jedno jest pewne, dziś została zupełnie sama. Tinkę znaleziono przy jednym ze śmietników we Lwowie. Wychudzona, osłabiona i odwodniona kotka, została tam porzucona na pewną śmierć. Już miało jej nie być. Już nikt miał o niej nie usłyszeć. Była u kresu sił. Baliśmy się, że nie zdążymy dojechać z nią do kliniki. Te ostatnie godziny to jedyne co dostała w prezencie. A najbliższe dni będą dla niej decydujące. Zapchlona i z kocim katarem jest pod stałą opieką weterynarza. By mogła wyzdrowieć potrzebuje pilnych, specjalistycznych zabiegów i odpowiedniego leczenia.
Czy w tych trudnych czasach znajdzie się dla Tiny ratunek? Ona teraz, jak pewnie nigdy wcześniej potrzebuje kogoś, kto nie zostawi jej samej, w rękach niesprawiedliwego świata i podaruje odrobinę światła. Pomożesz?
pod numer 7412 i pobierając tapetę (koszt 4,92 z VAT)