Florcia...
Florka była z nami tak krótko, ale zdążyliśmy ją pokochać jak podopiecznych, którzy są z nami od lat. Nie możemy napisać, że pobyt w klinice wyjaśnił co jej dolegało. Nie możemy napisać, że pomału będzie dochodziła do pełni sił. Nie możemy napisać, że problemy z nogami będą zażegnane.
Nie możemy. Florcia, po bardzo ciężkiej walce w klinice, odeszła za Tęczowy Most.
Dziękujemy za Waszą pomoc, dzięki Wam mogliśmy o nią walczyć, mogliśmy dać jej szansę. Wierzymy, że to doceniła.
Florciu, nie zapomnimy o Tobie nigdy, nie ma Cię z nami, ale jesteś w naszych sercach.